Powered By Blogger

czwartek, 5 grudnia 2013

Z tygodnia

Dzień dobry. Co robicie?
Nic. Rysujemy. Już od tygodnia.
Od wieków. Aha. To może pójdę.
Kupię sobie jogurt. Właściwie
cukru też brak. Zajrzę za róg,
za słońce, za przepaść, pod pamięć
krótkoterminową. Jeszcze warzywa.
Jeszcze zakręt. Właściwie to czas
zleci szybko. I znów będzie te pół
poranka nadziei, zanim miasto nie
wynurzy się z nocy i nie błyśnie
nad wątłymi wrażeniami jego
wielopowierzchniowa bryła.
I przetasuję je jedno po drugim.
I nagle znajdę się znów tutaj.

04.09.2013