Powered By Blogger

niedziela, 28 października 2012

A gdy



A gdy już przebrnę przez wieki
udręk i wspominania,
przykrywania paru zdarzeń
tonami papierzysk,
poddawania się powolnemu
drążeniu od środka
przez robactwo melancholii,

ujrzę jak wszyscy znów tańczą,
rozlewając się po kątach sali,
do których zabierają swoje strzępki rozmów.

Wszystkie pojedyncze dni
i samotnie przechodzone ścieżki
są po to, by znów można było
wszystkich zebrać do kupy.

25.09.2012

niedziela, 21 października 2012

Szkic egzystencjalny



Przestrzeń, na której się odbywam
jest pełna mojego znikania,
które ją uczasawia
nie pozbawiając właściwej postaci.

Zaczynam się od kroków,
czasem się kończę śladami.
Mieszkam tylko w tym,
co jestem w stanie pomyśleć.

24-25.09.2012

czwartek, 11 października 2012

Milknięcie



Gdy wchodzisz zbyt sporym zmierzchem
w moment przyozdobiony
niknącą iskrą żartu,
gdy wieczór dopijany jest w pośpiechu
a w czarną ciszę
powtykane nogi krzeseł
ułożonych na blatach stołów.

Wiesz, jak bardzo bez sensu
jest próbować rozniecić ogień
chowający się gdzieś pod rusztami.
W pustych szklankach przygląda się
koniec na kolejne dzisiaj.

Wychodzisz więc bez słowa
wprost pod księżyc.
A tu tyle września.

13/14.09.2012






wtorek, 2 października 2012

Tożsamość 2



Miasto jest ospałe.
Łatwo zrozumieć, dlaczego ma wiecznego kaca
i nie potrafi sobie emocjonalnie poradzić
z chmurami, które na nie nadciągają.

Dlatego zupełnie nie dba o swój wizerunek
lub/i osobowość.
Tak bardzo zakryło swoją głowę kołdrą,
że zapomniało o swoich własnych zabytkach i nazwie.

Więc po prostu historie same
bez najmniejszego pozwolenia
się wewnątrz niego toczą
(mając w nosie to, że nie zaczyna się zdania od „więc”).

12/13/08.2012