Powered By Blogger

niedziela, 29 września 2013

Koniec lata 2013

Dziś rano wstałam i zaczesałam ścieżki na boki,
aby nie przeszkadzały mi w myśleniu każdego
minimetra wraz z całą resztą.

Taksówka zatrzymała się na dwudziestym siódmym
skrzyżowaniu, na czternastej stacji, trzecim upadku,
gdy cierń już ściskał skronie, a w radiu dobrzmiewał
dziegciowaty blues

i część świata zaczęła się myśleć sama czyimiś
obcasami o chodnik, gdy oblatywałam z liści
pod baldachimem niepamięci.

23.08.2013

sobota, 7 września 2013

Ostatni raz

Pomiędzy wschodem a zachodem a zmierzchem
a następną niedajboże zimą robi się nagle tyle miejsca
na bycie kochaną na nowo, włożenie palców pomiędzy
blakniejącą z zasady siedmiolinię tęczy lub może być też
sieć pajęcza lub kryształki lodu w gęstym jak rtęć nektarze.

I po tym wszystkim znikasz zanim się zorientujesz, że pod
twą skronią przestała już od prawie wieków pleśnieć poduszka,
ale

i tak było warto. Ten ostatni.

31.07.2013