Za każdym razem, gdy stapiasz się z horyzontem
ja tylko o to się boję, że już jutro, już za chwilę
zniknie jeszcze więcej.
Że zniknie forma świata.
Trzeba ulepić sobie będzie to wszystko
z tych drobnych kawałeczków
rozsianych tak bardzo wszędzie,
tak bardzo nie wiadomo gdzie.
Za każdym razem jak zaczynasz iść w innym kierunku
nagle wszystkie ruchy świata
wydają mi się mieć kierunki
jak promienie jednej gwiazdy.
Za każdym razem jak wypowiesz słowa pożegnania
nastaje wieczna cisza.
A potem zamykam
i znów otwieram oczy.
26/27.10.2010
Zostawcie mi jeszcze jakiś kawałek.
Nie mówcie wszystkiego, nie zamieszkujcie wszystkiego.
Dajcie nabrać cokolwiek w płuca.
Zrobić wdech i wydech.
Dajcie mi najmniejszą z najmniejszych powierzchni do urządzenia.
Przeszłam już tyle kilometrów.
Postawiłam stopy na tylu fragmentach ziemi.
Minęłam tyle rzeczy, słów.
Minęłam.
26/27.10.2010
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz