Staram się intensywnie pracować nad redakcją tekstów tu zamieszczanych. Częściowo mi się to już udało. Być może opublikuję także poprawione wersje, a także tłumaczenia na angielski.
Błądzenie
Błąkam się po opowieściach.
Wokół lustra bez odbić.
Historie-bez-rozpoznania.
Przedziera je na wylot wiatr z obcych drzew.
Zagłuszają zdradliwe echa.
Tkam po cichu swój wątek.
Może mi posłuży jako lina ratunku.
Gdy spuszczę go po murach wież .
Gdy zarzucę go w świszczącą przestrzeń.
Powydobywam z niej przymiotniki i coś nowego uszyję.
Zakryję tym potem świat.
29/30.11.2010
Wydrążeni, wypchani
Tu, we mnie wszystko wyniesione wprost z łóżka,
z wczoraj, z chodnika, z bólu.
Śnieg się tu rozpadał i stopniał.
Lepiej nie brać do ręki tych myśli,
by się nie pokaleczyć.
Posypać piaskiem oblodzone ścieżki.
Na przekór sobie umrzeć, zasnąć.
Poukładać na półkach w równych rządkach,
by nie spadły – zdarzenia.
I stopić te wszystkie godziny
i nieproporcjonalne popołudnia
w jeden kawał czasu.
Owinąć kocem.
30.11/01.12.2010
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz