Zwrot
Więc przyszła i na mnie kolej.
Na to, by odwrócić spojrzenie.
By oczyścić się ze śmierciodajnych tęsknot.
I pozbierać w końcu emocje z podłogi przytulnego wczoraj,
gdzie już nikogo przecież nie ma – że też dopiero to
wyświetliło mi konieczność drogi.
Wstąpić na pola pełne wiatru obcego.
W końcu i wiatr ten da się przytulić.
30/31.01.2011
Kołysanka dla siebie
Luli-luli-laj, zejdę na dnia skraj,
To nie żadne tu, to nie żadne tam
Choć mnie śledzą chwile,
Które dobrze znam.
Luli-luli-laj, patrzę nocy w twarz,
Na policzkach jej zauważam cień,
może to miniony lub następny dzień.
Luli-luli-laj, bezkształt dokoła
Więc z ciemności kulę ulepię
Wturlam ją między godziny ślepe.
31.01/01.02.2011
Błądzenie to sposób na życie, ale też nieodłączna jego część. Błądzić można w każdej przestrzeni, niekoniecznie fizycznej. Błądzenie to poznawanie, to zmierzanie się na nowo z własnym doświadczeniem, konfrontowanie go ze światem zewnętrznym wobec własnej myśli, przygotowanie na nowe znaczenia i objawienia. To także nieustanna gotowość na to, by iść dalej; ciekawość oraz przebywanie w stanie nieustannego podniecenia przezwyciężającego lęk przed obcością. Bo to właśnie w dużej mierze obcowanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz