Powered By Blogger

niedziela, 30 października 2011

Kołysanka dla siebie

Zwrot

Więc przyszła i na mnie kolej.
Na to, by odwrócić spojrzenie.
By oczyścić się ze śmierciodajnych tęsknot.
I pozbierać w końcu emocje z podłogi przytulnego wczoraj,
gdzie już nikogo przecież nie ma – że też dopiero to
wyświetliło mi konieczność drogi.

Wstąpić na pola pełne wiatru obcego.
W końcu i wiatr ten da się przytulić.

30/31.01.2011


Kołysanka dla siebie


Luli-luli-laj, zejdę na dnia skraj,
To nie żadne tu, to nie żadne tam
Choć mnie śledzą chwile,
Które dobrze znam.

Luli-luli-laj, patrzę nocy w twarz,
Na policzkach jej zauważam cień,
może to miniony lub następny dzień.

Luli-luli-laj, bezkształt dokoła
Więc z ciemności kulę ulepię
Wturlam ją między godziny ślepe.

31.01/01.02.2011

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz