Powered By Blogger

piątek, 23 grudnia 2011

Pomiędzy

Pomiędzy

Niebo oplata głowę.
Słowa zamieniły się w kamienie
utkwione w mule strumienia.
Byle po nich przeskoczyć na drugi brzeg,
nie zmoczyć stóp.
Powyprzedzały mnie wszystkie wyobrażenia.
Stoję rozchwiana wiatrem
z tego rozdziału, który jeszcze nie nastąpił.

Poukładałam sobie życie w kostkę, w cudzym kącie,
w zakamarku wczoraj, w szczelinie jutra.
Rozwiesiłam sobie jakieś trzy zwrotki nad głową, dla pewności,
dla otuchy, by łatwiej podnosiło się wzrok
ku wyrosłym skądś obcym kominom
dymiącym nie dla mnie.


Patrzę, jak trawniki przeistaczają się w puchowisko dmuchawców
i jak przekwitają piwonie,
jak odjeżdżają pociągi, ich okna rozmachane dłońmi,
jak wydłużają się nuty wraz z dniem, w środek płytkiej nocy,
jak blednie czerwień piosenek o miłości.

Dziś nie wypiję ani kropli wódki, wolę rosę.
Dziś pójdę sobie prosto przed siebie.
Może ominę teraźniejszość,
rozdepczę ją na jej własnych chodnikach,
a wszystkie cienie z jej murów
poprzekłuwam jej własnymi oddechami.
Udławię ją, gdy dojdę sobie do miejsca,
gdzie słońce jest znacznie większe
i choć poza tym wygląda podobnie,
to za to dotyka ziemi.

25.05.2011



Pomiędzy 2

Wydarzanie się.
Pomiędzy jednym a drugim powodem do śmiechu nie ma zbyt wiele.
Jest napinanie mięśni, nibyłowienie powietrza łuskami oczu,
pociągi i pulsujące gałęzie za szybą.

Nieustanna metamorfoza czasu.
Jest tak nieznośne to, gdy okazuje się, że chwile „pomiędzy”
są dokładnie tym samym zacyrklaniem wskazówek na tarczy zegara,
co te przeżywane wśród bujnej nocy lub gęstego słońcem dnia.

Niewłaściwe kobiety nie istnieją pomiędzy.
Muszą wydłużać czas do srebrzystych lufek i atłasowych rękawiczek
sięgających aż do łokcia lub przedramienia
i skracać swoje nocne koszule i poranne prysznice.
Muszą rozciągać igłą gramofonu dźwięki na płycie
i przycinać senne oddechy.

One nie parzą z rana kawy i nie smarują bułek masłem.
Wkładają szybko buty i czekają na wieczór.
Nie ścielą łóżka, by poukładać na nim kompozycje z haftowanych poduszek.
Nikt nie wie co właściwie robią,
aż znów się nie pojawią, nie zatańczą, nie opowiedzą,
i nie zatopią ust w ustach.

31.05/01.06.2011

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz