Opowiem ci te ulice po swojemu,
jak je przecinam w uścisku murów,
nie mając nic poza tym.
Hałas zalewa zatęchłe idee,
ruch przepędza strach przed sobą.
Opowiem historię napisaną krokami,
wyjętą z czasu odmierzanego obowiązkami
i opuszczaniem powiek.
Rozwieszoną pomiędzy dachami.
Jej rytm wystukują kopyta.
Chcę tu zostać, bo nie muszę szukać miejsca
i jedyne co mam robić, to grzecznie iść,
zjadać oczami bieżące zdarzenia.
Szybkie kliknięcie, bez flesza.
A potem następne, aż do kresu wrażeń.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz