Około dziesiątej trzydzieści nadciąga
inwazja wrażeń doprowadzająca do
opuchlizny skroni.
Naprawdę wierzę w wiosnę.
Podlewam zapomniane ciało,
kładę dni pachnące jeszcze farbą
na odsłonięte połacie bladej skóry.
I czekam, czekam na brzmienie
trąbki i smak wiśniowego trunku,
i jak wszystko wypuszcza pędy
kolorowego spokoju.
05.02.2013
Błądzenie to sposób na życie, ale też nieodłączna jego część. Błądzić można w każdej przestrzeni, niekoniecznie fizycznej. Błądzenie to poznawanie, to zmierzanie się na nowo z własnym doświadczeniem, konfrontowanie go ze światem zewnętrznym wobec własnej myśli, przygotowanie na nowe znaczenia i objawienia. To także nieustanna gotowość na to, by iść dalej; ciekawość oraz przebywanie w stanie nieustannego podniecenia przezwyciężającego lęk przed obcością. Bo to właśnie w dużej mierze obcowanie.
niedziela, 24 lutego 2013
sobota, 9 lutego 2013
Po drugiej stronie
A ja mam tylko błogą nadzieję
dożyć wieku średniego na piechotę,
gdy poukładane w pełne zdania miasto
będzie dosychało po wiosennym deszczu,
a za szybami będą ciastka i tulipany,
a dalej przebudowane ronda.
I minąć cię na chodniku, jak niczego
zupełnie nie widzisz i w ręku niesiesz
gazetę. A potem sfruną się gołębie
i okna przejdą w wieczór.
A to będzie już wkrótce, może jutro.
Muszę tylko podlać kwiatki, wyspać się,
zmienić życie, i tak nic nie ruszy z miejsca.
Muszę jeszcze zapomnieć.
09.01.2013
dożyć wieku średniego na piechotę,
gdy poukładane w pełne zdania miasto
będzie dosychało po wiosennym deszczu,
a za szybami będą ciastka i tulipany,
a dalej przebudowane ronda.
I minąć cię na chodniku, jak niczego
zupełnie nie widzisz i w ręku niesiesz
gazetę. A potem sfruną się gołębie
i okna przejdą w wieczór.
A to będzie już wkrótce, może jutro.
Muszę tylko podlać kwiatki, wyspać się,
zmienić życie, i tak nic nie ruszy z miejsca.
Muszę jeszcze zapomnieć.
09.01.2013
piątek, 1 lutego 2013
Wyjście
Wyjdę stąd na zawsze,
lecz zostawię płaszcz
a nikt nawet nie spojrzy.
Czas sobie spokojnie wklęśnie
a echo osiądzie tuż pod powiekami
i wsiąknie kapiące sieroco dźwięki,
i zostanie biel i czerń i błękit
i ponadgryzane wątki
na owalnych talerzach
obok nie zdmuchniętych świec.
Wiruję ponad światem.
Jestem drogą.
02.01.2013
lecz zostawię płaszcz
a nikt nawet nie spojrzy.
Czas sobie spokojnie wklęśnie
a echo osiądzie tuż pod powiekami
i wsiąknie kapiące sieroco dźwięki,
i zostanie biel i czerń i błękit
i ponadgryzane wątki
na owalnych talerzach
obok nie zdmuchniętych świec.
Wiruję ponad światem.
Jestem drogą.
02.01.2013
Subskrybuj:
Posty (Atom)