Błądzenie to sposób na życie, ale też nieodłączna jego część. Błądzić można w każdej przestrzeni, niekoniecznie fizycznej. Błądzenie to poznawanie, to zmierzanie się na nowo z własnym doświadczeniem, konfrontowanie go ze światem zewnętrznym wobec własnej myśli, przygotowanie na nowe znaczenia i objawienia. To także nieustanna gotowość na to, by iść dalej; ciekawość oraz przebywanie w stanie nieustannego podniecenia przezwyciężającego lęk przed obcością. Bo to właśnie w dużej mierze obcowanie.
czwartek, 27 marca 2014
Którędy do roku wysłanego miękką trawą?
Czasem chce się być inaczej, niż na jednym metrze
z całym życiem pod pachą lub na całym świecie -
wszędzie po kawałku.
Chce się mówić sonetem, mieć zwrotkę i refren,
wiedzę pokorną z samych opisów, nie pochowaną
w rebusach, tylko poukładaną w rozdziałach;
spacer ze zmysłów - a nie taki, podczas którego
myśli wysypują się z kieszeni.
03.01.2014
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz