Powered By Blogger

sobota, 30 czerwca 2012

Po-zbawiona


Moje miejsce jest odtąd dotąd.
Przechadzam się po zgliszczach myśli.
Gdzie spopod kroków da się powydobywać osmolone litery.

Czekam aż gdzieś z mrukliwego cienia
Spadnie róża z kroplami na płatkach.

27-31.03.2012

niedziela, 24 czerwca 2012

Krach


Cisnę o ziemię najszybciej jak się da, zatruwszy wahanie.
Chcę zobaczyć rozpryskiwanie się na kawałki,
jak nic nie zostaje oprócz bólu fantomowego.

Zamiotę to, lub odgarnę butem.
I zacznę ustawiać cegły.
Jedna na drugiej.
W równiutkich rzędach.

22.03.2012

niedziela, 17 czerwca 2012

Dotknięcia


Twoje słowa są pokryte moim wzrokiem unurzanym w bezkresie.
W rysy na twych formułach wpływa moja myśl.
Mój oddech skroplił się na twych dokonaniach.
                              
Z moich żył trysnął niepokój
wprost na twe obszyte równym ściegiem
opowieści.

Twoją dłoń położyłam na mym czole
i opuszczonych powiekach.

13./14.02.2012

niedziela, 10 czerwca 2012

A jeśli?


Wyobraź sobie,  że to już koniec,
i że nagle znów stoisz pośrodku
drobnych zdarzeń z przejścia dla pieszych.
                                                                                
I ściskasz w dłoni suchy kwiat wczoraj
lśniącego nie do wiary.
Próbujesz się wcisnąć wraz z rozedrganymi żyłami
pomiędzy kroki a szyldy.

Tu powinna być jedynie cisza.
Tu powinna ujadać rozpacz.
Tu powinny kwilić oszukane zmysły.

Świat jak tapeta jest pełen najzwyklejszych zajść,
podróży tramwajem
oraz kupowania papierosów w narożnych kioskach.

Przejdź jeszcze jedną ulicę,
a za rogiem odnajdziesz nowe życie.

25.-29.01.2012